Kompulsywne kupowanie stało się przyczyną cierpienia i szkód w wielu sferach życia. Czy jest ono formą choroby cywilizacyjnej związanej z niepohamowanym dążeniem do konsumpcyjnej przyjemności? Czy też stanowi objaw innego schorzenia bądź zaburzenia?
Zakupoholizm (kompulsywne kupowanie, oniomania, kupnoholizm) jest jednym z uzależnień czynnościowych. Charakteryzuje się obsesyjnym zaabsorbowaniem kupowaniem oraz niezdolnością do powstrzymania się przed kupowaniem niepotrzebnych rzeczy. W konsekwencji prowadzi to do problemów w sferze społecznej i finansowej.
Utrwalony rytuał zachowania
Podobnie jak inne uzależnienia behawioralne, zakupoholizm związany jest z utrwalonym schematem (rytuałem) zachowania. Zrozumienie natrętnego przymusu kupowania bywa jednak utrudnione, ponieważ ciężko interpretować czynność konieczną do codziennego funkcjonowania jako uzależnienie, zwłaszcza gdy jest ona społecznie akceptowana.
Do niedawna nadmierne kupowanie było zarezerwowane dla osób majętnych i wiązało się z luksusem oraz prestiżem społecznym. Na przykład księżna Diana pasjonowała się strojami, a Mary Todd Lincoln (żona prezydenta USA Abrahama Lincolna) posiadała 84 pary rękawiczek. Zainteresowanie zakupoholizmem wzrosło w ostatnich 30- 40 latach. Wraz z rozwojem sklepów internetowych oraz wszechobecnymi reklamami zwiększa się dostępność towarów dla masowego konsumenta. Naraża to jednostki na pokusę zakupów.
Dla wielu ludzi kupowanie nowych ubrań, gadżetów czy kosmetyków stało się codziennością bez względu na wysokość zarobków. Nałóg ten uwarunkowany jest wieloma czynnikami. Wśród nich istotną rolę odgrywają środowiskowe związane z kształtowaniem określonych postaw konsumpcyjnych. Zakupom sprzyjają również zmiany cywilizacyjne i kulturowe, jakie zaszły w ostatnich latach – więcej zarabiamy, stąd więcej wydajemy, istnieje też większa dostępność produktów i usług. Skutki kompulsywnego kupowania są zbliżone do konsekwencji innych uzależnień behawioralnych, takich jak siecioholizm, seksoholizm czy uzależnienie od hazardu.
Konsekwencje zakupoholizmu można rozpatrywać w różnych obszarach, przede wszystkim w sferze emocji, finansów czy relacji z bliskimi. Angażowanie się w zakupy tylko chwilowo jest źródłem pozytywnych emocji – uwalnia od uczucia napięcia i przynosi ulgę. Stan ten jest jednak krótkotrwały. Pomimo że kupujący obwinia się za brak kontroli nad zakupami, powraca do tego.
Następstwem zakupoholizmu są problemy finansowe – zadłużanie się u najbliższych po to, aby mieć pieniądze na własne zachcianki. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić do bankructwa. Angażowanie się w zakupy jest w wielu przypadkach źródłem nieporozumień i problemów rodzinnych. Zakupoholicy częściej niż inni ludzie są samotni.
Jednak nie każdy konsument, nawet ten nabywający wiele dóbr, staje się zakupoholikiem. Człowiek ma raczej tendencję do racjonalnego planowania wydatków i razem z bliskimi, rodziną, małżonkiem omawia potrzeby zakupowe oraz ustala budżet domowy. Zazwyczaj tworzy się listę potrzebnych produktów i ogranicza nieprzemyślane decyzje nabywcze. Oniomania pojawia się wówczas, gdy jednostka nie potrafi kontrolować ilości kupowanych dóbr i odczuwa nieodpartą pokusę ciągłego robienia zakupów, które stają się metodą radzenia sobie ze stresem.