Koncepcja jin (yin) i jang (yang) pochodzi z antycznej filozofii chińskiej i metafizyki. Opisuje ona dwie pierwotne i przeciwne, lecz uzupełniające się, siły, które rzekomo odnaleźć można w całym wszechświecie. Jest to starochiński symbol oznaczający wieczny dualizm rzeczywistości. Jakby odwrócona litera „S” oddziela część czarną z białym punktem od białej z punktem czarnym. W filozofii taoistycznej barwa czarna oznacza jin – żeńskość, pasywny aspekt rzeczywistości, w tym bierność, uległość, smutek, chłód i zimę, barwa biała zaś to jang – męskość, aspekt dominujący, oznaczający siłę, aktywność, radość, ciepło i lato.
Obie siły odnajdują wspólne źródło w pierwotnej energii chi. Jin i jang uzupełniają się nawzajem, czego symbolem jest umieszczenie białej kropki w obrębie jin i czarnej w obszarze jang. Na gruncie etyki oznacza to, że nie istnieje absolutne dobro i zło, co więcej, jedna rzeczywistość płynnie przechodzi w drugą. Mamy tu do czynienia z zamianą znaczenia dobra i zła z moralnego na dynamiczne koncepcje kosmiczne. Taka zamiana eliminuje powagę i tajemnicę zła, czyniąc wybór moralny niemożliwym lub absurdalnym już na poziomie samej koncepcji czy teorii. Jest to niezgodne z chrześcijańską koncepcją zbawienia i niebezpieczne dla praktyki moralnej chrześcijan.
Pierwotny taoizm trudno uzgodnić z chrześcijaństwem. Taoizm to system filozoficzno-religijny, na który składa się swoista metafizyka kosmiczna wraz z zabobonami ludowymi i rytuałami magicznymi. Podstawą taoizmu religijnego, podobnie jak taoizmu filozoficznego, są teksty Daode jing i Zhuangzi, w połączeniu z praktykami magicznymi, higienicznymi, seksualnymi czy alchemią. Z taoizmu wywodzą się niebezpieczne praktyki, jak medytacja ruchowa tai-chi, wróżbiarstwo Księgi I-ching czy ideologia feng shui (oparta na spekulatywnej idei równoważenia nieweryfikowalnych energii, związana z chińskim spirytyzmem). Koncepcja jin-jang została zawłaszczona przez teorie ezoteryzmu europejskiego, wolnomularstwa, New Age, a w końcu także i satanizmu czy lucyferyzmu. Jin-jang jest symbolem, który oznacza równowagę między siłami przeciwstawnymi: negatywnymi i pozytywnymi; pole białe/pole czarne; dobro/zło. Tu pojawia się właśnie miejsce na holizm, kluczowe pojęcie światopoglądu New Age.
Koresponduje on z monodualizmem hermetyzmu czy kabały, które są podstawą rytuałów JIn – JANG ‒ taoistyczny symbol równowagi wolnomularskich. Dobro i zło jest tym samym, jedynie są wibracje wysokie i niskie. New Age twierdzi, że Bóg i Lucyfer uzupełniają się, gdyż siły przeciwne są działaniem tej samej osobowości boskiej. W satanizmie jest pozorna tymczasowa równowaga, gdzie Szatan czy Lucyfer jest ważniejszy od Boga i w końcu zwycięży.
Przypomina to intuicje manichejskie, przetworzone następnie w monodualizm, jaki spotykamy w hermetyzmie. Ta zasada ma charakter metafizyczny, a więc rzekomo uniwersalny, obejmujący także naturę bóstwa. Tymczasem chrześcijański Bóg nie jest energią, a Osobą – podobnie charakter osobowy mają też demony. Działanie Boże jest zawsze z natury dobre i w żaden sposób nie musi być ono równoważone przez żadne zło. Bóg jest Stwórcą bez początku i końca, zaś zło nie ma charakteru wiecznego, pojawia się dopiero z grzechem Szatana (bytu stworzonego), a następnie człowieka (także stworzonego). Zło wchodzi w świat za sprawą wolności stworzenia. Bóg jest Stwórcą, a Szatan tylko uzurpatorem i nigdy nie zwycięży Boga.