Pojęcie ekspiacji, zadośćuczynienia, dopełniania cierpień Chrystusowych to wyraz radykalnej i ofiarnej mistyki. Związane jest z grzechem pierworodnym, obciążeniem pokoleniowym, narodowym. Połączone ściśle z tajemnicą grzechu, o której pisał św. Paweł.
Cierpienie ekspiacyjne było zawsze obecne, głównie w katolicyzmie. Negowali je natomiast protestanci, a marginalizowali prawosławni. Obecna w mistyce katolickiej głęboka i wielkoduszna intuicja ekspiacji sugeruje, że powinniśmy wstawiać się jeden za drugiego w taki sposób, że nawet trudno wyznaczyć moralno-prawne granice tej odpowiedzialności. Podjęta przez wielkich filozofów i teologów próba rozważania tajemnicy zła była wielokrotnie lekceważona i pomijana, a nawet negowana przez różne próby banalizacji zła. Tymczasem zło ma charakter tajemniczy i poważny. Świadczy o tym Męka Chrystusa, która jest mistycznym prototypem dla cierpienia ekspiacyjnego.
W tym kontekście zapatrzenia w mistykę krzyża – od przejawów, manifestacji zła – poruszamy się w kierunku przeczucia jego głębi. Ale swoiste głębie zła (czasami są to głębie Szatana, o których pisał św. Jan Ewangelista), zanurzone w misterium zła są już poza naszym pojmowaniem. Tajemnica zła jest bowiem nieprzenikniona dla nas. Uwolnienie od zła łączy się z cierpieniem. Czy można postawić tu jakieś granice, czy można rozszyfrować tak wielką tajemnicę? Tradycja katolicka podkreślała znacznie cierpienia ekspiacyjnego, w postaci choćby „zadośćuczynienia” czy „wynagradzania” za grzechy innych (nie tylko własne, co byłoby pokutą, a nie ekspiacją). Realizowało się to w kulcie Serca Jezusowego, a także w pokrewnym kulcie Najświętszego Serca Maryi. To są najpiękniejsze drogi katolickiej mistyki. O ekspiacji, czyli cierpieniu za innych, naucza Maryja w objawieniach, nie tylko w Fatimie.
Doświadczenie Świętych i mistyka ekspiacyjna
Rozwijając szczególnie po zamachu na swoje życie idee teologii ekspiacyjnej, Jan Paweł II twierdzi, że należy uzupełniać ofiarę Chrystusa przez swoje cierpienie, przyczyniając się w ten sposób do zbawienia świata. Głosząc ten pogląd, papież odwołuje się do zdania z Listu do Kolosan: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1, 24).