Różaniec – wbrew legendom – nie spadł z nieba i nie został przekazany nam przez muzułmanów czy buddystów. Różaniec jest modlitwą spełniającą potrzebę religijną każdego chrześcijanina. Łączy w sobie postulat modlitwy nieustannej z kontemplacją tajemnicy Wcielenia. Różaniec jest modlitwą związaną z nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Wszystko to możemy zobaczyć w obrazie przedstawiającym przekazanie różańca św. Dominikowi, znajdującym się w kościele dominikanów w Jarosławiu.
W sztuce starożytnego Rzymu – bardzo szybko przyswojonej przez sztukę chrześcijańską – powstało przedstawienie zwane traditio legis (przekazanie prawa). Tronujący monarcha przekazywał swoim pełnomocnikom dokument, który określał ich prerogatywy. W sztuce pokonstantyńskiej władcą był oczywiście Chrystus, który dawał symbole Swej władzy już to apostołom Piotrowi i Pawłowi, już to monarchom chrześcijańskim.
W jarosławskim sanktuarium widzimy zupełnie inne przekazanie. Matka Boga przekazuje świętym Dominikowi i Katarzynie różaniec. Różaniec to nie prawo, jednakże kompozycja obrazu wpisuje się w schemat znany i rozumiany przez stulecia. I każdy widz może z niej wyciągnąć przynajmniej dwa wioski. Po pierwsze, modlitwa różańcowa ma swoje źródło w woli Boga, co ją niezwykle nobilituje. Po drugie, rosarium związane jest z kultem Najświętszej Maryi Panny co tłumaczy nam, że poprzez odmawianie „dziesiątek” zbliżamy się do tajemnicy Wcielenia.
Ale dlaczego różaniec jest tak bardzo dominikański?